Pomimo tego, że byłyśmy tylko na 6 treningach na których biegałyśmy, to jestem na prawdę zadowolona z mojej ''torpedki'', która bardziej myślała i koordynowała ciałem ode mnie, bo nie oszukujmy się, ale w naszym team'ie to nie pies tylko ja nie umiem biegać agility.
Zawody odbyły się w Warszawie dnia 14.06.2015r (niedziela).Wcześniej byłyśmy zapisane na jumping 0, jednak postanowiłam, że nie jest to odpowiedni moment na start w jumpingu, dlatego też zdecydowałam się na samą tuneliadę, z której dochód miał iść na leczenie podopiecznych fundacji Mikropsy. Kiedy zrezygnowałam z jumpingu miałyśmy w ogóle nie jechać jednak zostałam przekonana do wyjazdu w ramach socjalizacji i nowych doświadczeń dla Lili.
Od kiedy tylko weszłyśmy na plac zawodów ja już myślałam o porażce i o tym, że Lili się nie skupi albo ucieknie mi z toru, cały czas to powtarzałam i nie wierzyłam w nią. Kiedy nadszedł czas na tuneliadę, wzięłam psa i ruszyłyśmy w stronę toru. Na liście byłyśmy bodajże szóste, ale filmowałam jeszcze przebieg Zuzi&Jessie, które były czwarte i nim się spostrzegłam już miałyśmy biegać więc wzięłam psa od koleżanki i śmiałym krokiem ruszyłyśmy na start, wtedy nawet nie ogarniałam co się dzieje i nie zwracałam uwagi na ludzi, którzy się patrzyli przez co skupiłam się na torze i na psie, który odziwo był skupiony na mnie! :D Gdyby nie fakt, że pomyliłam tunele, a Lili nie zaliczyła jednego oraz ostatniej hopki, było by całkiem okej. Już nie wspomnę o jej zamiłowania do miziania i zamiast tunelu wybrała sędzię (pewnie pobiegła ją ''przekupić''). No więc na prawie 30 startujących psów w S'kach zajęłyśmy miejsce 13/13 z czasem 69,40 ponieważ reszta się zdzisowała (najlepszy czas w kategorii S to 35,5).
Pozdrawiamy Milena&Lili
Dobrze wam poszło! Oby tak dalej i jeszcze lepiej! :D
OdpowiedzUsuńHejże, hejże, i tak świetnie wam poszło! :) ZAWSZE mogło być gorzej. To jej pierwsze zawody, tak? To przez stres, normalka :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne wasze zawody :D
*WASZE pierwsze zawody :D
UsuńOwszem to nasze pierwsze, pisałam, że debiut :P i nie przez stres bo go nie odczuwamy wychodząc na tor, w sumie to też opisałam tylko przez moje nieogarnięcie i niezapamiętanie całego toru.
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńHihi mylenie przeszkód albo zapomnienie toru :D Znam to :D mogę chodzić 10 minut, nauczyć się toru, po czym wchodzę z psem i nie jest tak kolorowo :D
OdpowiedzUsuńgratulacje i tak że pojechałyście :)
Na samym początku podczas debiutu chyba stres zżera każdego. Nie ma się co łamać wystarczy po prostu wyciągnąć wnioski z przebiegu i ćwiczyć dalej! :)
OdpowiedzUsuńNie każdy debiut stawia nas od razu na pudle. Powodzenia w następnych zawodach! :)
Pozdrawiamy Wiktoria&Fado
Zapraszamy do nas: http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/
Świetnie wam poszło. Mimo tego, że się nie znam, ale świetnie wam to wyszło :) I piesek cudowny *.*
OdpowiedzUsuńzapraszam http://by-paolka.blogspot.com