piątek, 26 czerwca 2015

Obóz, wyjazd - co dla psa ?

Początek wakacji wiąże się z wyjazdami, obozami czy kloniami. Każdy z naszych psów potrzebuje innych rzeczy, jeden mniej, drugi więcej, jednak zdecydowałam się napisać ten post, ponieważ może nasunie wam się jakiś pomysł, albo po prostu czegoś jeszcze nie spakowaliście itd. 

Jedną z najważniejszych rzeczy podczas wyjazdów jest oczywiście książeczka zdrowia z aktualnym szczepieniem przeciwko wściekliźnie.

Klatka jeżeli tylko macie możliwość, zawsze warto zabrać ze sobą klatkę (na obozach jest to obowiązkowe), aby pies się wyciszył, wypoczął oraz spokojnie przespał noc.

Zabawki zdecydowana większość psów kocha zabawki, jest to wyjątkowa nagroda podczas ćwiczeń czy urozmaicenie czasu psu podczas pobytu na jakimś wyjeździe rodzinnym. Warto zabrać ze sobą kilka różnorodnych zabawek, aby jedna za szybko nie znudziła się naszemu pupilowi.

Smakołyki jeżeli pies nie lubi się bawić jego nagrodą będą smakołyki (nie ograniczajcie się, lepiej, żeby zostały i wróciły do domu niż miało by zabraknąć). Jeżeli chodzi o nagrodę przy ćwiczeniach najlepiej wziąć takie , które będą małe i miękkie co sprawi, że pies szybko je zje i nie będziecie tracili czasu zanim pogryzł by duże i twarde przez co będzie zapominał o tym co robił wcześniej i będzie się dekoncentrował podczas treningu. Dobrym rozwiązaniem jest też pasta w tubkach, który możecie zakupić <tutaj> czy <tutaj> (oczywiście są to podane przykładowe smaki i firmy past w tubkach) lub zrobić ową pastę samemu i zapakować w np. w tubki z rossmann'a, które kupicie <tutaj>. W naszej walizce znalazły się również m.in. parówki czy żwacze.

Saszetka/nerka przecież trzeba gdzieś schować smakołyki przed żarłokami !

Jeżeli nasz pies regularnie otrzymuje jakiś tabletki czy witaminy oczywistą rzeczą jest, że nie przerywamy ich podawania na okres czasu wyjazdu. NIE ZAPOMNIJCIE O NICH !

Obroże / szelki / smycze tego chyba nikt nie zapomni jednak wspomnę, że warto zabrać dwie obroże i smycze na wszelki wypadek, gdyby coś się zapodziało. Tak było w naszym przypadku i teraz wiem, że muszę zaopatrzyć się w dwie smycze, ponieważ życie z jedną nie jest za fajne. I nie zapomnijcie o ADRESÓWKACH ! 

Miski najlepiej dwie osobne na wodę i na żarełko. Wygodne w podróży są składane miski, przeznaczone są one na wodę, ale kto powiedział, że nie można w nich podawać jedzenia, a zajmują bardzo mało miejsca.

Inne m.in. 
*worki na odchody 
*kamizelka chłodząca (jeśli posiadacie)
*
*kliker 
*chusta dla psa 
*KAGANIEC (obowiązkowo) 

Jedzenie nie eksperymentujcie przed wyjazdem i nie kupujcie nowego worka karmy czy puszek, których wasz pies jeszcze nie jadł, ponieważ może się okazać, że mu nie zasmakują. Najlepiej przygotować/ugotować/kupić to co wasz pies je na co dzień. Dla wygody możecie sobie odważyć w woreczki foliowe dzienną dawkę suchej karmy.

WODA NA DROGĘ nie ważne czy jedziesz pociągiem czy autem albo lecisz samolotem zawsze miej przy sobie butelkę wody wraz z miską psa, ponieważ w czasie podróży psom też chce się pić ! 

Miłego wypoczynku! :)
Pozdrawiamy Milena&Lili

wtorek, 16 czerwca 2015

Zawody Treningowe o Puchar Power Dogs 14.06.2015r.

No więc nadszedł czas  na... debiut !
Pomimo tego, że byłyśmy tylko na 6 treningach na których biegałyśmy, to jestem na prawdę zadowolona z mojej ''torpedki'', która bardziej myślała i koordynowała ciałem ode mnie, bo nie oszukujmy się, ale w naszym team'ie to nie pies tylko ja nie umiem biegać agility.


Zawody odbyły się w Warszawie dnia 14.06.2015r (niedziela).Wcześniej byłyśmy zapisane na jumping 0, jednak postanowiłam, że nie jest to odpowiedni moment na start w jumpingu, dlatego też zdecydowałam się na samą tuneliadę, z której dochód miał iść na leczenie podopiecznych fundacji Mikropsy. Kiedy zrezygnowałam z jumpingu miałyśmy w ogóle nie jechać jednak zostałam przekonana do wyjazdu w ramach socjalizacji i nowych doświadczeń dla Lili.


Od kiedy tylko weszłyśmy na plac zawodów ja już myślałam o porażce i o tym, że Lili się nie skupi albo ucieknie mi z toru, cały czas to powtarzałam i nie wierzyłam w nią. Kiedy nadszedł czas na tuneliadę, wzięłam psa i ruszyłyśmy w stronę toru. Na liście byłyśmy bodajże szóste, ale filmowałam jeszcze przebieg Zuzi&Jessie, które były czwarte i nim się spostrzegłam już miałyśmy biegać więc wzięłam psa od koleżanki i śmiałym krokiem ruszyłyśmy na start, wtedy nawet nie ogarniałam co się dzieje i nie zwracałam uwagi na ludzi, którzy się patrzyli przez co skupiłam się na torze i na psie, który odziwo był skupiony na mnie! :D Gdyby nie fakt, że pomyliłam tunele, a Lili nie zaliczyła jednego oraz ostatniej hopki, było by całkiem okej. Już nie wspomnę o jej zamiłowania do miziania i zamiast tunelu wybrała sędzię (pewnie pobiegła ją ''przekupić''). No więc na prawie 30 startujących psów w S'kach zajęłyśmy miejsce 13/13 z czasem 69,40 ponieważ reszta się zdzisowała (najlepszy czas w kategorii S to 35,5).






Pozdrawiamy Milena&Lili